-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->~1~Anthony wpatrywał się w drzewko pośrodku swojego salonu. Ścięte drzewo.Zwrócił uwagę na swojego partnera, Silvera, który stał dumnie przy swojej ofierze.- Zamordowałeś drzewo i wniosłeś jego zwłoki do naszego domu? Niczego się nienauczyłeś podczas naszego czasu razem?Mogli nie być długo razem, ale Silver powinien zasięgnąć opinii Anthony'ego owycinaniu drzew, by obchodzić święta.Silver zmarszczył brwi.- Nie zamordowałem tego! Dostałem z farmy drzewek. Rosło, żeby być ścięte!- Drzewo nie jest kurczakiem ani krową, żeby rosło, a potem było zjedzone jakpożywienie, to jest niewinna roślina ścięta po to, żebyś mógł na niej powiesić świecącerzeczy przez kilka tygodni! – Oburzenie wypełniło głos Anthony'ego. Zdusił swójgniew. Magia ledwie mieściła się w jego ciele, trzaskając przez niego, skłonna do ujściai zniszczenia tego paskudztwa w jego salonie.- Myślałem, że ci się spodoba. – Zranienie zabarwiło głos Silvera.Anthony westchnął, nie mogąc powstrzymać słów przed ucieczką z jego ust.- Myślałeś, że spodoba mi się martwe drzewo. Moja matka jest leśną czarownicą. –Co jego partner sobie myślał?- Oh. – Ramiona Silvera opadły. Anthony westchnął. Podszedł do swojegokochanka i zawinął ramiona wokół pasa Silvera. – Pomyślałem, że będziesz chciałudekorować je razem ze mną. Nie mamy ostatnio zbyt wiele czasu dla siebie.Anthony pocałował delikatnie Silvera w usta.- W porządku. Dopóki jest świeżo ścięte mogę to naprawić.- Jak chcesz to zrobić?- O tak. – Anthony się obrócił, a potem wyciągnął ręce w kierunku drzewa. Zamknąłoczy, skupiając się w sobie. Mógł to naprawić. Koncentrując się na nici życia, wciążpozostającej w lesie, Anthony pchnął swoją energię w stronę drzewa.Głośny dźwięk skrzypienia odbił się echem w pokoju. Drzewu urosły korzenie,które rozpełzły się po podłodze.~2~- Jak miło. A jak zamierzasz utrzymać je przy życiu?Anthony uśmiechnął się kpiąco.- Moja magia będzie trzymać je zdrowe aż nie minie Boże Narodzenie. Moc mojejmatki płynie w moich żyłach. Po świętach teleportuję je do lasu.- Hm, myślałem, że odziedziczyłeś całą swoją moc po stronie swojego ojca. – Silverprzechylił głowę przyglądając się Anthony’emu.- Moja matka może nie być spokrewniona z bogiem, ale też posiada własną magię.Nie umniejszaj jej.- Wiem, że nikogo nie wolno nie doceniać w twojej rodzinie. – Cierpki ton Silverawywołał śmiech Anthony’ego.Ściągnął z siebie koszulę i odrzucił na bok.- Mam lepsze rzeczy do robienia niż rozmawianie o moich rodzicach.Silver oblizał swoje wargi.- Mmm, ja też.Anthony zrzucił buty zanim zdjął resztę swoich ciuchów. Nikt nie wyglądał równieponętnie w skarpetach i niczym więcej.Niski pomruk Silvera wywołał u Anthony'ego uśmiech. Uwielbiał, kiedy jegopartner tracił trochę swojej kontroli. Silver skoczył, przewracając Anthony'ego napodłogę. Ochronił czaszkę Anthony'ego przed uderzeniem w twardą podłogę jedną dużąręką.- Czy wspominałem jak bardzo cię kocham? – Oczy Silvera świeciły wprzyćmionym świetle. Zazwyczaj nie martwił się podkręcaniem blasku świateł, jeśliAnthony’ego nie było w domu, ponieważ zmienni mogli widzieć w ciemności.- Nie od dzisiejszego ranka. – Anthony udawał, że zastanawia się nad tym. – Oh,mogłeś zadzwonić do mnie dziś po południu i wspomnieć o tym.- Dobrze. Nie chciałbym, żebyś zapomniał.Silver mógł być dużym nieustępliwym alfą dla watahy, ale przede wszystkim byłpartnerem Anthony'ego.~3~Anthony zagarnął usta swojego partnera, by powstrzymać dalsze gadanie. Nie chciałrozmawiać z twardym, umięśnionym facetem przyszpilającym go do podłogi – chciałseksu. Gorąco przelewało się przez ciało Anthony'ego jak roztopiona lawa, prawie palącgo od wewnątrz. Nigdy nie będzie miał dość miłości Silvera.Ich języki toczyły pojedynek o dominację, chociaż wiedział, że to będzie krótkawalka. Silver miał więcej cech alfy i Anthony nie mógł być bardziej szczęśliwy z tegofaktu. Jego krótka zmiana w wilka alfę okazała się być zbyt trudna w ich związku. Byłzadowolony, że miał to już za sobą.Silver wstał na nogi, a potem sięgnął w dół i podniósł Anthony'ego. Anthonyszybko zawinął nogi wokół pasa Silvera i pozwolił swojemu kochankowi zanieść się doich sypialni. Żadne słowa nie były potrzebne. Obydwaj łaknęli więzi pomiędzy sobą.Dni, które spędzili osobno były trudne, ale niezbędne. Anthony nie po to pracował taksumiennie aby zostać architektem, by teraz to wszystko odrzucić, a Silver miał całąwatahę do utrzymania w ryzach. Dzień rozłąki zawsze sprawiał, że powrót do siebie byłbardziej słodki.Roześmiał się, gdy Silver rzuciło go na łóżko. Duży zmienny zdjął z siebie resztęswoich ubrań pod rozpalonym spojrzeniem Anthony'ego. Anthony jęknął, gdy Silverzsunął bieliznę w dół swoich mocnych ud i odsłonił swoją erekcję. Jego ustazwilgotniały na myśl o degustacji lśniącej kropelki widocznej na czubku kutasa Silvera.- Chodź tu. – Głos Anthony'ego rozbrzmiał bardziej chropawo niż zwykle.Silver zbliżył się do łóżka.- Uwielbiam, kiedy słyszę potrzebę w twoim głosie. Wtedy wiem, że naprawdęmnie pragniesz.- Zawsze cię pragnę. Nigdy nie myśl, że jest sekunda w moim życiu, w której niejesteś absolutnie potrzebny.Silver wspiął się na łóżko, wsunął kolana po obu stronach Anthony'ego i przycisnąłgo. Wisiał swoim ciałem nad Anthonym, jakby bał się, że go zmiażdży.- Martwię się czasami, że ty nie odczuwasz tak mocno naszej więzi jak ja. Wilki niemają wyboru.Anthony się uśmiechnął i podniósł ręce, by zacisnąć palce wokół wezgłowia.- Jestem cały twój. Nigdy nie spojrzałem na innego faceta odkąd jesteśmy razem.Może nie jestem zmiennym, ale z pewnością jestem sparowany. Żyję dla ciebie, moja~4~miłości. Nigdy w to nie wątp. – Miał nadzieję, że szczerość w jego oczach rozwiejewszelkie obawy, jakie miał Silver, raz na zawsze. Potężny alfa nie powinien sięmartwić, że jego chłopak zamierza robić skoki w bok.Silver wsunął palce we włosy Anthony'ego, by ułożyć jego głowę.- Wiem, że to głupie tak się martwić po tym wszystkim, przez co przeszliśmy, aleuczucia nie zawsze mają sens.- Pieprz mnie. Oznacz mnie twoim zapachem. – Anthony spróbował wygiąć się włuk pod uściskiem Silvera, ale nie miał szczęścia. Jego partner z łatwością trzymał gonieruchomo. Chyba, że Anthony uwolniłby swoją magię, bo Silver mógł trzymać go takw miejscu, dopóki sam nie zechce go puścić.Silver warknął. Niskie dudnienie zawibrowało przy skórze Anthony'ego i zmusiłodo jęknięcia od tego wrażenia. Zakołysał się, starając się zdobyć więcej kontaktu. Silverposłuchał go, pochylając się i przyciskając się do jego skóry.- Więcej. Potrzebuję więcej. – Ból, by mieć swojego partnera wewnątrz siebie,ścisnął Anthony’ego. Jego ciało zaczęło nucić.- Uwielbiam, kiedy potrzebujesz mnie tak bardzo, że twoja skóra aż świeci.Czasami boskie geny Anthony'ego objawiały się silniej niż w innych przypadkach.Minęło kilka dni, kiedy to ich harmonogramy pozwoliły im w końcu wyrwać godzinkętylko dla siebie. Anthony tęsknił za swoim partnerem.- Pieprz mnie, Silver, proszę.Nie dbał o to jak desperacko brzmiał. To nie mogło być gorsze od tego jak się czuł.Silver się uśmiechnął.- Zawsze dam ci to, czego potrzebujesz, partnerze.Anthony zadrżał na słowa i sposób, w jaki wilk Silvera patrzył na niego. Bestiawewnątrz jego kochanka cieszyła się uległością Anthony'ego. Silver ugryzł ramięAnthony'ego, łącząc przyjemność i ból w równych częściach.Więź pomiędzy nimi zaskoczyła. Anthony zobaczył siebie oczami swojegokochanka. Wydał stłumiony śmiech.- Nikt nie jest tak wspaniały.~5~ [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wzory-tatuazy.htw.pl