• [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    5
    ks. Gabriele Amorth
    Nowe wyznania
    egzorcysty
    5wlm PAWEl
    się do jednej książki zawierającej różne epizody z
    komentarzem. Później dostrzegłem konieczność
    lepszego rozwinięcia pewnych kwestii, których nie
    mogłem rozwinąć w pierwszej książce. Podstawą dla
    drugiej książki pozostaje wciąż moje osobiste
    doświadczenie zdobywane pod kierownictwem
    o.Candido Amantini. Brałem jednak pod uwagę
    również doświadczenie innych egzorcystów, ich
    sugestie, niektóre epizody, które im się przydarzyły,
    i dziękuję za ich współpracę.
    Epizody czy opowiadania zostały umieszczone w
    dodatku do poszczególnych rozdziałów, ale są
    podstawą rozważań ze względu na zawarte w nich
    przykłady. Wybrałem te fakty, które wydawały mi się
    najbardziej znaczące. Chodzi o wydarzenia
    współczesne, a czasami jeszcze trwające. Opisałem
    tylko rzeczy prawdziwe, niekiedy tylko zmieniłem
    imiona i niektóre szczegóły, które mogłyby pomóc w
    zidentyfikowaniu bohaterów.
    Proszę Pana, by pobłogosławił również to dzieło.
    Życzyłbym sobie, aby zyskało dużą popularność, jeśli
    przyczyni się do chwały Boga i do dobra dusz.
    ks .Gabriele Amorth
    6
    Tytuł oryginału:
    „Nuovi racconti di un esorcista”
    APOSTOLSTWA PAULISTÓW W POLSCE
    Przekład: Władysława Zasiura
    Projekt okładki: Andrzej Oczkoś
    Imprimatur ks. Marian Mikołajczyk Wikariusz Generalny
    Kuria Metropolitalna w Częstochowie
    25 maja 1998 (L.dz. 370/98) ISBN 83-7186-142-9
    @ Edizioni Dehoniane, Roma 1992
    @ Edycja Świętego Pawła, 1998
    ul. Siwickiego 7, 42-221 Częstochowa
    tel. (034) 620.689, fax (034) 620.989
    Druk: Bielskie Zakłady Graficzne
    WSTĘP
    Przyznam, iż nie umiem jasno powiedzieć, dlaczego
    moja poprzednia książka
    „Wyznania egzorcysty”
    (Ed.
    Dehoniane, Roma; wyd. polskie Edycja św. Pawła,
    Częstochowa, odniosła taki nieoczekiwany sukces,
    sukces z pewnością przewyższający jej wartość.
    Próbując to wytłumaczyć, przypomniałem sobie
    pewne zdanie z Księgi Przysłów:
    Sermo opportunus est optimus, najlepsza jest mowa
    stosowna, wygłoszona w odpowiednim momencie
    (por. Prz 15, 23). Mogę więc chyba bez zbytniej
    przesady stwierdzić, że sięgnąłem po temat, który
    powinien być dzisiaj podejmowany. Czułem potrzebę
    zajęcia się tym zagadnieniem, dlatego też nie
    ukrywam mojego zadowolenia z powodu szybkiego
    wyczerpania nakładu książki. Szczególnie jednak
    cieszy mnie to, iż wreszcie zaczęło coś się zmieniać na
    polu egzorcyzmów.
    WSPOMNIENIE O OJCU CANDIDO
    AMANTINI
    Także w tej książce czuję potrzebę wspomnienia
    mojego mistrza, o.Candido Amantini, którego Pan
    powołał do swojej chwały 22 września 1992 r. Był to
    dzień św. Candido, jego patrona. Współbraciom,
    którzy od rana przewijali się przy jego łózku, by
    złożyć mu życzenia, powiedział po prostu:
    "Poprosiłem św. Candido, żeby zrobił mi dzisiaj
    prezent". Cierpiał bardzo, wiadomo więc o co poprosił
    i został wysłuchany.
    Urodzony w Bagnolo di S. Flora (Grosetto) w 1914 r.,
    o.Candido, z rozległą wiedzą (wykładał Pismo święte i
    teologię moralną) łączył świętość życia, mądrość i
    równowagę wewnętrzną, dlatego był bardzo ceniony
    jako spowiednik i kierownik duchowy. O nim
    powiedział o.Pio:
    "To naprawdę kapłan według Serca Bożego".
    Przez trzydzieści lat pełnił posługę egzorcysty w
    diecezji rzymskiej. Ludzie przybywali do niego z
    całych Włoch i z zagranicy. Przyjmował nawet
    siedemdziesiąt - osiemdziesiąt osób każdego ranka.
    Zawsze cierpliwy, zawsze uśmiechnięty, często dawał
    rady, które okazywały się naprawdę natchnione.
    Biorąc pod uwagę, że problem egzorcyzmów wzbudza
    szerokie zainteresowanie, tak księży jak i osób
    świeckich, postanowiłem kontynuować ten temat.
    Ufam, że przysłużę się w ten sposób wielu ludziom i
    jestem szczęśliwy, że inni egzorcyści czy inne osoby
    ze świata katolickiego mają swój udział w powstaniu
    tej książki.
    Przymierzając się do napisania „Nowych wyznań
    egzorcysty”, w pierwszym momencie myślałem, by
    ograniczyć
    Wyraził swoją wielką miłość do Matki Bożej w
    książce wydanej przez Edizioni Dehoniane w 1971 r.,
    1
    II mistero di Maria [Tajemnica Maryi). Nie miał zbyt
    wiele czasu
    7
    Wciąż odkrywałem, jak wielka i ciągle wzrastająca
    jest dzisiaj potrzeba egzorcystów i jak, niestety,
    nieadekwatna jest odpowiedź i przygotowanie ludzi
    Kościoła. To na tych dwóch problemach zatrzymam
    się w rozdziale wprowadzającym. Wpierw jednak
    muszę przypomnieć jeszcze inny fakt, dla mnie
    niesłychanie znaczący, który nagle pogłębił moją
    wiedzę w tej dziedzinie, otwierając mi możliwość
    kontaktów nie tylko na poziomie krajowym.
    W końcu września 1990 r. ukazała się moja książka
    „Wyznania egzorcysty”. Nie myślałem, że zyska taką
    popularność. Po kilku dniach spotkałem pewnego
    pięćdziesięcioletniego kapłana. Zatrzymał mnie, by mi
    powiedzieć: "Przeczytałem ojca książkę jednym
    tchem. Zapewniam, że to, co ojciec napisał, to
    wszystko są rzeczy, o których nikt nigdy mi nie
    mówił". Następnie otrzymałem całą serię listów, które
    podniosły mnie na duchu, albowiem pochodziły od
    innych egzorcystów. Wszyscy deklarowali całkowite
    poparcie dla mojej książki. I rozpoczęła się długa seria
    recenzji i wywiadów: telewizja, radio, prawie
    wszystkie największe czasopisma, zwłaszcza świeckie.
    na pisanie, pochłonięty modlitwą (nierzadko nocami) i
    wykonywaniem swej posługi egzorcysty. W 1990 r.
    odniosłem wrażenie, że stan jego zdrowia zaczyna się
    gwałtownie pogarszać. Bałem się, że przepadnie
    dziedzictwo jego doświadczenia jako egzorcysty, które
    z wielką cierpliwością starał się mi przekazać.
    Napisałem w pośpiechu „Wyznania egzorcysty” i
    poprosiłem Edizioni Dehoniane, aby tę książkę
    wydrukowały z takim samym pośpiechem. Bałem
    się, że nie będzie mógł jej przeczytać i dokonać
    korekty.
    Odszedł w wigilię ukazania się książki „Nowe
    wyznania egzorcysty”, do powstania której przyczynił
    się, i jestem mu za to wdzięczny, wzywając
    jednocześnie jego opieki z nieba.
    ks .Gabriele Amorth
    8
    POSZUKlWANY JEST EGZORCYSTA
    Kiedy w czerwcu 1986 r. kard. Ugo Poletti postawił
    mnie u boku o.Candido Amantini, abym służył mu
    pomocą w wykonywaniu posługi egzorcysty, otworzył
    się przede mną nowy świat, wcześniej zupełnie
    nieznany. Proszę nie myśleć, że główne wrażenia
    pochodziły od krańcowych przypadków, dziwnych
    fenomenów, w które wierzy się ty1ko po ich
    zobaczeniu. Najsilniejszym i najtrwalszym wrażeniem
    dla neo-egzorcysty było przebywanie w kontakcie ze
    światem cierpiących, bardziej na duszy niż na ciele.
    W 1991 r.
    Radio Maryja
    , słuchane w całych
    Włoszech, poświęciło mojej książce serię audycji, od
    12 lutego do 24 września, umiejętnie prowadzonych
    przez o.Livio. Nie trzeba mówic, że była to
    najskuteczniejsza droga popularyzacji książki i myśli
    w niej zawartych. Dodam wielką ilość konferencji,
    listów, spotkań, które pozwoliły mi lepiej poznać
    również te dwa problemy, które chciałbym tu pokrótce
    przedstawić.
    Dlaczego potrzeba egzorcystów jest dziś tak nagląca?
    Czy możemy powiedzieć, ze szatan jest bardziej
    rozhukany w naszych czasach niż w przeszłości? Czy
    możemy powie-
    10
    Światem osób, które przychodzą do kapłana z
    zaufaniem i gotowością na skorzystanie z jego posługi,
    potrzebujący pomocy i rady.
    W większości przypadków zadaniem egzorcysty jest
    pocieszanie i oświecanie, aby usunąć fałszywe obawy
    lub i błędne zachowania (takie, jak zwracanie się do
    czarowników, kartomantów i tym podobnych) i
    zbliżenie dusz do Boga poprzez umożliwienie im
    podjęcia na nowo życia wiary, modlitwy, uczęszczania
    na Mszę św. i przystępowania do sakramentów,
    zdecydowanego zbliżenia się do Słowa Bożego.
    dzieć, że przypadki diabelskiego opętania i innych
    mniejszych szkodliwych chorób są dziś częstsze niż
    kiedyś?
    Wciąż kierowano do mnie tego typu pytania i moja
    odpowiedź na nie jest twierdząca. Racjonalizm, ateizm
    głoszony ludziom, korupcja pochodząca z
    konsumpcyjnego świata zachodniego spowodowały
    zastraszający upadek wiary .
    Gdy tylko upada wiara, natychmiast wzrasta zabobon
    -to stwierdzenie stanowi matematyczny pewnik.
    Wzrost zabobonu jest dzisiaj podsycany także przez
    inne czynniki. Kino, telewizja, radio, gazety, służą
    często nie tylko rozpowszechnianiu pomografii, ale
    również magii, spirytyzmu, okultyzmu, rytów
    wschodnich. Ponadto niektóre tłumne zjazdy, nagrania
    W mojej długiej już służbie kapłańskiej nie miałem
    nigdy wcześniej tak wielu okazji, aby przybliżać do
    Boga, do Kościoła tak wiele pojedynczych osób lub
    całych rodzin.
    9
    Większość cierpiących nie potrzebuje egzorcyzmów,
    ale szczerego nawrócenia.
    2
    płytowe, dyskoteki, rozpowszechniają zakamuflowane
    orędzia, rock satanistyczny i tym podobne.
    Najbardziej widoczne konsekwencje tych działań
    bywały już ujawniane przez policję, gdy niektóre
    ekscesy doprowadzały do zbrodni. We wszystkich
    gazetach zachodnich najpoczytniejszą rubryką jest
    horoskop, co w prostej linii prowadzi do ugruntowania
    zabobonu. We Włoszech kładzie się cieniem sprawa
    legalizacji aborcji i narkomania: dwie plagi często
    kojarzone ze złem satanistycznym.
    się zatrzymać przez chwilę, tak jak zatrzymałem się
    nad sytuacją ludności zwracającej się do magów.
    Jest to drugi temat tego rozdziału.
    Od nieokreślonej liczby dziesięcioleci egzorcyzmy
    zostały prawie wyeliminowane w świecie katolickim,
    w przeciwieństwie do tego, co dzieje się w niektórych
    wyznaniach protestanckich.
    Nje sądzę, bym mówił coś ofensywnego w odniesieniu
    do biskupów, jeśli stwierdzą jeden rzeczywisty fakt:
    prawie całość episkopatu katolickiego nigdy nie
    odprawiała
    12
    30 października 1991 r. Trzecia Sekcja Karna Sądu
    Kasacyjnego wydała sentencję, w której stwierdza, że
    działalność jasnowidzów, magów i im podobnych jest
    legalnym źródłem zarobków, podległym podatkowi
    dochodowemu, tak jak grafologia, astrologia,
    dyscypliny paranormalne.
    Wynika to z tego, iż ponad dwanaście milionów
    Włochów zwraca się do magów, czarownic,
    chiromantów, kartomantów, itp. Niełatwo jest dokonać
    obliczeń statystycznych, ale takie właśnie dane,
    uważane za najbardziej prawdopodobne, zostały
    opublikowane na zjeździe w Perugii (1-3 marca 1991
    r.), którego temat brzmial: Magia, nowe
    11
    egzorcyzmów i nigdy nie asystowała przy
    egzorcyzmach.
    Dlatego tym trudniejsza jest wiara w pewne fenomeny,
    w które nawet my, egzorcyści, nie uwierzylibyśmy,
    gdybyśmy ich nie zobaczyli.
    Prawdą jest, że Pismo św. wyraża się jasno w tym
    względzie. Istnieje także konkretne nauczanie i
    praktyka w całej historii kościelnej, są pewne
    dyspozycje Prawa Kanonicznego. Jednak wbrew
    praktyce wieków przeszłych i wbrew nauczaniu
    Kościoła wzniesiono mur wokół egzorcyzmów,
    doprowadzają do ich praktycznej eliminacji (mówią w
    ogólności; kilku egzorcystów zawsze istniało).
    Równocześnie wobec nauczania Pisma św. wyrósł mur
    milczenia lub jeszcze gorzej, błędnej interpretacji
    niektórych teologów i niektórych biblistów.
    religie i ezoteryzm we Włoszech. Dodajmy do tego
    rozwój sekt satanistycznych i powiedzmy równiez, ze
    ludnosc nie ma żadnej ochrony ani ze strony państwa
    (przytoczymy w dodatku zdanie pewnego lekarza), ani
    ze strony Kościoła.
    Chciałbym, aby te dwanaście milionów Włochów
    zamiast do magów zwracało się do kapłanów. Trzeba
    jednak zdawać sobie sprawę, że wiara tych ludzi
    zredukowana jest do słabego światełka. Według badań
    statystycznych, promowanych przez tygodnik
    Famiglia Cristiana i miesięcznik Jesus, tylko 34%
    Włochów wierzy w istnienie szatana.
    Kapłani, z których wywodzą się również biskupi,
    powinni być poinstruowani w tej materii, studiując
    trzy gałęzie teologii.
    Teologia dogmatyczna, mówiąc o Bogu Stworzycielu,
    powinna uczyć również o istnieniu aniołów, istnieniu
    szatana i o tym, co Pismo św. i nauczanie Kościoła
    mówią nam na ten temat.
    Teologia duchowości, jakkolwiek jest podzielona,
    poucza tak o zwykłym działaniu szatana czyli o
    pokusach, jak i o działaniu nadzwyczajnym, które
    prowadzi do różnego rodzaju chorób diabelskich, aż
    do opętania. I to tu właśnie podaje się środki zaradcze,
    łącznie z egzorcyzmami.
    Czasopismo Vita Pastorale w styczniu 1992 r.
    opublikowało interesujący artykuł uczonego Armando
    Pavese, w którym mówi się między innymi, że
    działających okultystów jest ponad 100.000, i że są
    prawdziwymi zawodowcami, o wypróbowanym
    doświadczeniu; kapłanów jest mniej niż 38.000 i na
    tym polu są prawdziwymi analfabetami. Do kogóż
    wjęc mają się zwracać wszyscy zagubienj we
    współczesnym świecie?
    W dodatku do pierwszego rozdziału przytoczę
    przykład, na jakie cierpienia narazeni są wierni
    poszukujący egzorcysty. Okazuje się, że trudno być
    nawet wysłuchanym z tym minimum zrozumienia,
    które miłość chrześcjjańska zakłada! Stajemy wobec
    ignorancji njeusprawiedliwionej, nad którą chciałbym
    Popatrzmy na przykład na znane traktaty, wciąż
    aktualne, Tanquereya i Royo Marina. Nieudolna nauka
    teologii duchowości spowodowała również duże straty
    w prawdziwym kierownictwie duchowym.
    Teologia moralna powinna uczyć także na temat
    wszystkich grzechów przeciwko pierwszemu
    przykazaniu, wśród których umieszcza się zabobon;
    powinna ukazywać
    13
    3
    wiernym to, co jest zgodne z wolą Bożą i to, co jest jej
    przeciwne, jak magia, sztuka czarnoksięska, itp.
    Pismo św. jest bardzo precyzyjne w tym względzie, a
    na kartach Biblii znajdujemy bardzo mocne słowa
    kierowane przeciw tym grzechom. Pomyślmy tylko o
    liście przedstawionej w Księdze Powtórzonego Prawa
    (Pwt 18,10-12), w której piętnuje się zabobonne
    praktyki, potępiając je:
    "Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to
    czyni".
    Ale wielu dzisiejszych moralistów nie umie już
    odróżnić dobra od zła; nie uczą już tego, co jest
    grzechem śmiertelnym, a co nim nie jest. Dlatego
    wierni nie słyszeli nigdy o podobnych zakazach.
    Wystarczy przeczytać ostatnie słowniki teologii
    moralnej pod hasłem zabobon: nie znajdzie się już nic
    przekonującego'.
    Próbowałem pytać wielu kapłanów, wybranych z
    różnych roczników, czy i jak zgłębiali te argumenty w
    trzech traktatach teologicznych, które wymieniłem.
    Usłyszałem tylko w odpowiedzi, że o tych rzeczach
    nigdy nie słyszeli. Aby zaradzić temu poważnemu
    brakowi, należy zacząć od reformy programów
    studiów w seminariach i uczelniach katolickich.
    Obok luk w studiach teologicznych i braku
    bezpośredniego doświadczenia, tłumaczących słabe
    przygotowanie kapłanów, należy wymienić
    rozpowszechnianie błędów doktrynalnych, głoszonych
    bezpośrednio przez niektórych teologów i biblistów.
    Sś błędy, które poddają w wątpliwość samo istnienie
    szatana i jeszcze bardziej jego działalność. Błędy te,
    prezentując się jako "zmodernizowane interpretacje",
    dochodzą do zanegowania samego uwalniania od
    szatana dokonywanego przez Chrystusa, traktując
    Nie przestaną powtarzać, że chodzi o sytuację
    obiektywną, w części niezawinioną, wobec której stają
    dziś ludzie Kościoła. Kapłani w czasie studiów
    seminaryjnych nie otrzymali odpowiedniego
    przygotowania co do istnienia szatana, na temat jego
    działalności, sposobu walczenia z nim, przyczyn, z
    jakich można popaść w choroby diabelskiego
    pochodzenia.
    To wszystko dlatego, ponieważ w programie studiów
    teologicznych zaniedbuje się nauczania teologii
    dogmatycznej, teologii duchowości, teologii moralnej,
    dotyczącego tego tematu.
    Kapłani w większości nie dokonywali nigdy
    egzorcyzmów i nie asystowali przy egzorcyzmach.
    Często natomiast ulegają wpływom pewnych prądów,
    głoszonych przez teologów i bliblistów, którzy nie idą
    już za zdrową doktryną Kościoła dotyczącą istnienia i
    działania diabła, uważaną przez nich za przestarzałą,
    godną ery Średniowiecza.
    Oto dlaczego ludzie nie znajdują już w Kościele ani
    nauczania, ani zrozumienia, ani pomocy, a nawet
    prostego wysłuchania. I nic dziwnego, że zwracają się
    do magów.
    2 Enchiridion Vaticanum. vol. V, nr 38, Dehoniane, Bologna.
    15
    Ukazały się również wymowne i przerażające
    statystyki dotyczące teologów włoskich. Nazywam je
    statystykami przerażającymi, bo w istocie dochodzi się
    do takiego wniosku po ich przestudiowaniu: jedna
    trzecia teologów nie wierzy w istnienie szatana; dwie
    trzecie wierzy teoretycznie, ale nie wierzy w jego
    działalność praktyczną i nie bierze jej pod uwagę w
    działalności duszpasterskiej.
    W tych warunkach pozostaje bardzo mało miejsca dla
    tych, którzy wierzą i podejmują odpowiednie kroki.
    Stanowią oni wyjątki; muszą działać pod prąd, są
    często wyśmiewani i budzą sprzeciw innych.
    Doszedłem do takich wniosków, opierając się na
    statystykach przygotowanych w Niemczech
    Zachodnich w 1974 r. i opublikowanych również w
    Concilium (3/1975, s. 112). Dodaję statystyki
    opublikowane w Diavoli, demoni, possessioni [Diabły,
    złe duchy, opętania3. Te dane znajdują potwierdzenie
    w wielu artykułach teologów i mojej osobistej wiedzy.
    1 Kto chciałby mieć ugruntowany pogląd na ten temat, powinien
    zajrzeć przynajmniej do słownika Ed. Studium. z 1961
    r.,zredagowanego przez Roberti -Palazzini; znajdzie tam dobrze
    opracowane hasła: zabobon, wróżenie, idolatria, magia,
    przestrzeganie przesądów ...
    14
    je jako zwykle uzdrowienie. Przeciwko takim błędom
    podniósł się wyraźnie głos autorytetu kościelnego.
    Dnia 26 czerwca 1975 r. na łamach L'Osservatore
    Romano został opublikowany dokument na temat
    demonologii, który potem został dołączony do
    oficjalnych dokumentów Stolicy Apostolskiej(2).
    Przytoczyłem najważniejsze jego fragmenty w książce
    „Wyznania egzorcysty”.
    Owoc tej potrójnej przyczyny: braków w studiach i
    nauczaniu, braku jakiejkolwiek praktyki
    egzorcyzmów, błędów doktrynalnych, tłumaczy nam
    przynajmniej w części sytuację narodu włoskiego,
    który zwraca się do magów i wyjaśnia nam
    niedowierzające postawy duchownych.
    W dodatku do tego rozdziału publikuję przyczyny, dla
    jakich jeden z najbardziej znanych teologów
    francuskich nie zgadza się z wieloma innymi.
    Przytoczone statystyki odnoszą się do teologów, ale
    ich wpływ na współczesną mentalność duchowieństwa
    jest ewidentny. Nie zostały przeprowadzone badania
    dotyczące bezpośrednio księży, ale wierzę, że rezultaty
    4
    byłyby bardzo podobne. Pozwala na takie
    przypuszczenie obserwacja codziennej praktyki.
    po obejrzeniu transmisji telewizyjnej, na temat
    wszystkich problemów związanych z depresją, pod
    różnymi jej postaciami. Według pewnego specjalisty
    istnieją trzy rodzaje środków zdolnych do uleczenia tej
    choroby: lekarstwa (uspokajające, usypiające itp.);
    elektrowstrząsy; psychoterapia (psychiatria,
    psychologia, psychoanaliza).
    Jeden z zapytanych lekarzy przytoczył przypadek
    pewnej kobiety zamkniętej w szpitalu św. Anny
    (mogło chodzić o moją żonę). Wyjaśniał, że żaden
    lekarz na tym świecie nie mógłby jej uleczyć.
    Twierdziła, że straciła swoją duszę i nie znajduje już
    spokoju. Psychiatra zakończył: «Jest to przypadek
    depresji, w której chory wierzy, że jest potępiony.
    Kościół mówi o diable, ale to tylko melancholia».
    Niektórzy zdziwili się lub zgorszyli, ponieważ w
    mojej książce „Wyznania egzorcysty” przytoczyłem
    wypowiedzi niektórych biskupów. Zarzut to zaiste
    kuriozalny, gdyż tam gdzie są egzorcyści, są
    widocznie biskupi wrażliwi na te problemy. Trudno tu
    więc o jakieś generalizowanie.
    3 K. Lehmann. Diavoli. demoni. possessioni, Queriniana 1983, s.
    27 i 115.
    16
    Powtórzę tylko niektóre częstsze wypowiedzi: "Ja z
    zasady nie mianuję egzorcystów"; "Wierzę tylko w
    parapsychologię"; "Chciałbym wiedzieć, kto wam
    nakładł do głowy tych głupstw". Egzorcyzmuję
    chlopca, którego odrzucił jego biskup: nie chciał go
    widzieć, nie chciał wspominać o egzorcyście, oskarżył
    rodziców, którzy nalegali, by im pomógł, mówiąc: "To
    wy jesteście opętani".
    W moich kontaktach z biskupami zawsze spotykałem
    się z wielką uprzejmością, nawet jeśli nie znalazłem
    później konkretnego poparcia. A jednak nigdy się nie
    zniechęciłem. Jednemu z biskupów powiedziałem:
    "Jesteście następcami apostołów z nominacji. Ale to
    od was zależy, czy będziecie ich naśladowcami. Jeśli
    nie odprawiacie egzorcyzmów, nie działacie tak, jak
    oni działali". Z innym byłem bardziej zdecydowany.
    Zaproponowałem mu: "Proszę powiesić na drzwiach
    kurii biskupiej dużą kartkę z napisem: «W tej diecezji
    nie odprawia się egzorcyzmów, ponieważ nie wierzy
    się w obietnice Pana, że w Jego imię możemy
    wypędzać złe duchy. Kto chce egzorcyzmów, niech
    zwróci się do anglikanów lub innych odłamów
    chrześcijańskich, które wierzą w słowa Pana i
    odprawiają egzorcyzmy»".
    Usłyszałem wtedy obietnicę: "Przemyślę ten
    problem". Wierzę, że w następnym rozdziale znajdą
    się podstawy do przemyślenia.
    W żadnym momencie lekarze nie pomyśleli o
    skontaktowaniu się z kapłanem. Dlaczego? Słuchając
    tych wypowiedzi, zaskoczyła mnie ignorancja lekarzy,
    którzy uznawani są za specjalistów od chorób
    depresyjnych. Pytanie, jakie sobie stawiałem, jest
    następujące: co robią psychiatrzy dla tych osób?
    Możliwe jest, że przypadek mojej żony nie jest jedyny.
    Może inne osoby, przebywające w szpitalach
    psychiatrycznych, mogłyby być uleczone, tak jak ona
    została uleczona? A może Kościół uważa opętanie
    diabelskie za wadę dziedziczną?
    A przecież znajdujemy różne przypadki opętania w
    Ewangelii.
    Po licznych rozmowach z kapłanami czy siostrami
    zakonnymi mogłem stwierdzić, że wolą ignorować
    istnienie szatana. Czego się uczy w seminarium, aby
    kapłani nie byli takimi ignorantami na tym polu?
    18
    Ostatnio pewna matka przełożona, która znała bardzo
    dobrze moją żonę, pomagając jej przez wiele lat
    podczas choroby, zadawała mi pytania o ty odnowy
    życia. Muszę zaznaczyć, że w tym okresie moja żona
    uważana była za chorą psychicznie. Powiedziałem jej
    o kapłanie egzorcyście, którego miałem łaskę spotkać.
    Powiedziałem jej też o szatanie i o jego mocy. Na
    koniec tej rozmowy siostra wykrzyknęła: «A więc to
    prawda, że diabel istnieje! Nasi kapelani nigdy o nim
    nie mówią» .
    Nie mówią o teorii, jest to świadectwo pewnego
    konkretnego przypadku, przypadku mojej żony, którą
    widziałem torturowaną przez piętnaście lat.
    Prowadziła normalne życie, aż do wieku dziesięciu lat.
    Cała choroba zaczęła się w tym okresie. Jej babcia
    zapraszała do domu okultysty, który przywoływał
    duchy, i za ich pośrednictwem rozmawiał ze zmarłymi
    z jej rodziną. Moja żona, jeszcze dziecko, asystowała
    przy tych seansach. Zachwiało to jej równowagę. Jej
    rodzice, którzy nie wiedzieli nic o tym, co działo się u
    ŚWIADECTWA
    List do mojego biskupa
    Spośród wielu listów ostrzymanych pragnę
    opublikować jeden z podziękowamaml. Jest to list ojca
    rodziny, który opowiada o cierpieniach żony:
    piętnaście lat męki,
    2 -Nowe wyznania egzorcysty 1 7
    której można było w dużej części uniknąć, gdyby
    kapłani wierzyli w słowa Chrystusa i w moc, jaka
    została im przekazana. Zastanówmy się w
    szczególności nad końcowymi pytaniami.
    "Ekscelencjo, pozwalam sobie napisać do Ekscelencji
    5
    [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wzory-tatuazy.htw.pl