-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
PEŁNA EKSPOZYCJA
FULL EXPOSURE
ANDERSON EVANGELINE& MATTHEWS LENA
Tłumaczenie nieoficjalne
i projekt okładki
DirkPitt1
UWAGA
Książka zawiera obrazowe sceny seksu i wulgarny język. Tylko
dla dorosłych.
Prolog
— Wykonujesz fotografię buduarową?
1
Po zaskoczonym spojrzeniu, którym obrzucił ją Sean, Keeley mogła powiedzieć, że jego
pytanie go uderzyło.
Dobrze
. To było dokładnie to, na co miała nadzieję. Potrzebował
lekkiego szoku, żeby go ożywić.
— Masz na myśli zdjęcia w bieliźnie? A może… coś więcej? — Sean wygiął brew. Keeley
była bardziej niż pewna, że gdy prosiła go, żeby zrobił jej serię profesjonalnych fotografii w
jego studiu, nie był przygotowany na to, co miała na myśli.
— Coś więcej… To dokładnie to, o co mi chodzi. — Posłała mu coś, co jak miała
nadzieję, było zimnym uśmiechem, gdy obszedł aparat, który ustawiał i podszedł do niej. O
Boże, niedługo tego doświadczy.
Gdy zbliżał się do niej, wszystkim, o czym mogła myśleć było, czy naprawdę miała na tyle
sprytu, żeby to przeprowadzić? Odpowiedź nadeszła tak szybko jak pytanie. Jeśli go chciała,
nie miała wyboru.
Gdy Sean podchodził do niej, przypomniała sobie słowa swojej najlepszej przyjaciółki,
Sashy.
Rozegraj to na zimno — zimno jak lodowa księżniczka. Spraw, żeby oszalał dla ciebie i
nie pozwól mu się dowiedzieć, że masz świra na jego punkcie, dopóki nie będzie całkowicie
stracony
. Słowa mądrości, których zamierzała posłuchać.
— Myślę, że mógłbym. — Powiedział po przyjrzeniu się jej przez długą chwilę. — Ale w
większości przypadków kobiety nie każą robić sobie zdjęć buduarowych dla samych siebie.
Jeśli chcesz tego typu zdjęć to dlatego, że chcesz dać je, jako prezent komuś specjalnemu —
myślałem, że zaczynałaś portfolio, ponieważ chciałaś być modelką.
— Powiedz prawdę, Sean. Gdybym zadzwoniła i zapytała, czy zrobisz mi zdjęcia w
bieliźnie, to umówiłbyś się na sesję ze mną? — Strzeliła w niego, jak miała nadzieję
uwodzicielskim spojrzeniem, zanim stanęła obok jego małej, rubinowoczerwonej, aksamitnej
kanapy.
1
BoudoirphotographyTerminotałtworonywroku1980preCarliBobaCalkinów,włacicieli
proejonalnegotudiaotograicnego,któryukaliterminubardiejeleganckiegoniż„portreterotycny”cy
„półnagiportret”Wybralitakąnaw,gdyż„boudoir”torancukiełowoonacająceypialniWcene
otograiebuduarowepredtawiaływwikocikobietywbielinie,wypialniachWdiiejychcaach
terminotograiabuduarowamożebydprypianydoprawiekażdegorodajuekownegolubmyłowego
portretukobiecegoFotograiebuduarowemogąpokaywaddużociała,aleniemuątegorobidZwykle
deinicjaotograiibuduarowejobejmujedjciabardiejmikkieimyłoweniżerotycneiekowneTe
otatniewykleąnaywaneotograiąglamourWpraktyceterminglamourprawiecałkowicieatąpił
wyrażenieotograiabuduarowaJelikogointereujetemattowartoprecytad(ipopodiwiaddjcia
)
ktyotograiacyrowadlaproejonalitówipoangielkuDigitalboudoirphotography,Begginer’guideto
photographing nudes.
— Prawdopodobnie nie. — Powiedział marszcząc brwi. — Ale jeśli nie chcesz być
modelką, to musisz mieć inny powód, żeby chcieć swoich podniecających zdjęć. Powiedz mi
Keeley… — Stanął obok niej, przy kanapie i przechylił jej podbródek tak, że patrzyli sobie w
oczy. — Powiedz mi, Keeley. Masz kogoś wyjątkowego, żeby mu je dać?
Bycie tak blisko Seana wypełniło jej zmysły i sprawiło, że chciała drżeć i jąkać się, jakby
nadal była małą dziewczynką, którą była, gdy spotkali się po raz pierwszy, piętnaście lat
temu. Ale nie była już tą dziewczynką i nie zamierzała się teraz zachowywać jak ona.
Zimno
jak lodowa księżniczka
, przypomniała sobie gorączkowo.
— Może to zrobię. — Powiedziała, posyłając mu kolejny zagadkowy uśmiech Mony Lisy.
Jej odpowiedź wyraźnie go zaskoczyła.
— No, no. Mała Keeley całkowicie dorosła. — Uśmiechnął się i jednym, długim palcem
pogładził jej policzek. Jego dotyk rozpalił ogień pod jej skórą. Keeley poczuła, że jej sutki
zaczynają twardnieć.
Zimna
, powtórzyła swoją mantrę.
Jestem całkowicie, zupełnie, totalnie zimna
. Więc,
dlaczego jej twarz płonęła a jej oddech był tak nieregularny? Uniosła podbródek i zrobiła
wysiłek, żeby wyglądać na niewzruszoną.
— To prawda. — Uśmiechnęła się do niego, pozwalając błyskowi pożądania pokazać się a
jej ciemnobrązowych oczach. — Jestem całkowicie dorosła i dokładnie wiem, czego chcę.
Więc zrobisz te zdjęcia czy nie? — Usiadła na małej, aksamitnej kanapie do pozowania i
uśmiechnęła się do niego.
Kiwając głową, Sean wrócił do aparatu. — W porządku, kochanie, ty tu jesteś szefem.
Mogę tylko powiedzieć, że ktokolwiek jest odbiorcą tej małej sesji, jest bardzo szczęśliwym
człowiekiem.
— Tak, jest nim, Sean. — Patrzyła na niego i usiadła prościej, wypychając na przód jej
pełne piersi by przyciągnąć jego niepodzielną uwagę. Zobaczyła, że jego oczy rozszerzają się
i uśmiechnęła się do siebie, jej pewność siebie wracała mimo dziko łomoczącego serca. —
Jak zaczniemy?
Po pauzie posłał jej powolny, leniwy uśmiech. — Zacznijmy od tego, że masz na sobie
zbyt dużo ubrań.
Keeley spojrzała w dół na swój koronkowy stanik i majteczki, które miała na sobie i
przełknęła ciężko. Za dużo ubrań? Jak to możliwe, skoro cienki materiał ledwie zakrywał jej
sutki i szczelinę jej cipki? Dobry Panie, jak do cholery w ogóle pozwoliła sobie wpakować się
w tę sytuację?
Och, taa. Przypomniała sobie.
Nie
wpakowała się w to — ten cały układ był winą jej
najlepszej przyjaciółki. Jeśli to przeżyje, udusi Sashę! Wszystko zaczęło się w nocy na
wielkim przyjęciu bożonarodzeniowym w domu jej kuzyna, gdzie Sasha uknuła swój szalony
pomysł…
Rozdział 1
—
Nigdy
nie przyciągnę jego uwagi!
Nigdy
. — Keeley Jackson padła na łóżko i zarzuciła
rękę na oczy, jakby odcinała cały świat. Noc wielkiego przyjęcia bożonarodzeniowego —
noc, którą planowała przez cały rok by wykonać swój ruch — była klęską. Całkowitą i
zupełną klęską.
— Tak, przyciągniesz. Miałaś po prostu drobne niepowodzenie. — Powiedziała Sasha
O’Neill, klepiąc ją po ramieniu. — To wszystko.
— Małe niepowodzenie? — Niedowierzanie wypełniło Keeley, gdy cofnęła rękę i
spojrzała w górę, na swoją najlepszą przyjaciółkę od czasów czwartej klasy. — Nazywasz go,
ignorującego mnie, z wyjątkiem nazwania mnie Squints,
2
małym niepowodzeniem?
— To nie była totalna porażka. — Sasha zarobiła swoim radosnym tonem na palące
spojrzenie. —
Pocałował
cię pod jemiołą.
— Całus w policzek. — Powiedziała ze wstrętem Keeley. — Widziałam mężczyzn,
całujących swoje stare, niezamężne ciotki z większym entuzjazmem. — Usiadła i wpatrzyła
się w lustro zastanawiając się i to nie po raz pierwszy, co musiała zrobić, żeby skłonić Seana
Hastingsa do zauważenia jej. Już dawno przestała być niezręczną dziewczyną ze swoich
młodzieńczych lat, nie, żeby zadał sobie trud by to zauważyć.
— To nie ma sensu. — Odwróciła się plecami do odbicia i westchnęła. — Po prostu muszę
z nim skończyć. Sean nigdy nie zobaczy mnie, jako cokolwiek, poza małym, płaskim jak
deska, szarym szkodnikiem z kucykami, okularami jak denka od butelek i krzywymi zębami z
klamrami. Zawsze będę po prostu Squints, wieczną, małą dziewczynką, chodzącą wszędzie za
nim i Keenanem, błagającą, żeby do nich dołączyć. To beznadziejne.
— To
nie
jest beznadziejne.
— Pewnie.
— Nie jest i wiesz, dlaczego? Ludzie się zmieniają.
Ty
się zmieniłaś Keeley. Nie jesteś już
dłużej małą dziewczynką. Odkryłaś potęgę kosmetyków, pozbyłaś się okularów i krzywych
zębów, a razem z nimi klamer. A ostatnim razem, gdy sprawdzałam, to były piersi. — Sasha
wskazała w dół na rowek między piersiami Keeley, który był obficie obramowany przez
głęboki dekolt, jedwabnej, czarnej sukni, którą miała na sobie.
Mimo wszystkiego, na co zwróciła uwagę jej przyjaciółka, Keeley nadal czasami myślała o
sobie, jako o tym samym, niezręcznym dziecku, które zakochało się w Seanie. — To
beznadziejne.
2
Okularnica?
[ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wzory-tatuazy.htw.pl