-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Anna Kłodioka
MALWERSANCI
WIELKI SEN 2010
Redaktor serii Grzegorz CIELECKI
ProjektokładkiilogoeriiRaałBRTLET
kładiłamanie
Anna LEWANDOWSKA
Korekta
lekandraBIŁY
ROZDZIŁI
- jagwiżdżnadyrektoraRoumie?Wilcyokikopnął ełociąkoodmieciiwpakował
rcewkieeniepodniLewapołowatwarydrgałamunerwowo
- Nie odstawiaj bohatera - mruknąłdamcakpryglądającmuiironicnymumiechem- Tyjete
odważnytylkowobecnaapreddyrektorem- umilkłboWilcyokipoderwałiichwyciłgoa
krawat.
- Co przed dyrektorem! - ycałcerwonygniewu-No, powtórz... Co przed dyrektorem? Bo ci tu ten...
- Panowienamiłodboką!- awołałpretraonytaryekonomitaNamitkiewic- Jetemyw
biureaniewknajpiePanieJaiuniechżepannatychmiatgopuciDocegotopodobneWejdie
ktointereantówiNiechpaniadaiupokoiiKolegadamcakniechciałpewnocią
- Chciałem- prerwałgniewniedamcakrocierającobieyj- NiechpanmówiaiebieChciałem
murawygarnądprawdPrednamiaretącomnietoobchodi- akoocyłniepodiewanie
łyącnajomekrokiwkorytaruDrwiotworyłyiitanąłwnichdyrektorbiuraGilewki
- Panie magistreniechpanpowolidomnienachwil- wróciłidoNamitkiewica- I niech pan
wemieeobąteckdotawawreieo
- W tej chwili, panie dyrektorze - ekonomitapodniółikrełaiignąłdotojącejanimay-
Jakakontrola?- zapytałwyjmującielonąaktówk
- Nie, prasa - umiechnąłiGilewkipryglądająciediwieniempocerwieniałejtwary
Wilcyokiego- Czy pan nie chory? - pytałpodchodącdojegobiurka
5
Wilcyokierwałiiumiechnąłwyiłkiem
- Nie, panie dyrektorze - odparłpoprawiającleżąceprednimpapiery- Cujiupełniedobre
Cułnaobieironicnywrokdamcaka„tłukmumord"- pomylałwciekłocią
- Zdajeiżepanmagorąck- dodałjecedyrektor- Jakbypanilecułtoproiddo
ambulatorium, lekarz wyda zwolnienie. Niech mi pan tu grypy nie roznosi - ruciłumiechemiwyedł
TużanimteckąpodpachąwyunąłiNamitkiewic
- wietnycłowiek- wetchnładrugiegopokojujednapracowniczek. - Takiego drugiego dyrektora,
jaknatoewiecąukad
- Prawda - prywiadcyławonarotawiającnabiurkachklankiherbatą- Jakwerodcterech
otałonagarbunkowymgodindłużejbotrebabyłobbnyocycidtoprylinadrugidieodo
dyrektorażetonibytakdługopracowaliiżebyimdokartwpiaddyrektor- amałyałamjakra
drwinakorytarbyłyotwarteajabrałamiaprątanie- wicdyrektormówiimtak„Moiludie
kochanidokarttowamkigowypewniewpiadniedabocyceniebbnówtrebabyłorobidtak
cytaktojetwaobowiąekależebytatratniniebylitojawamtuodiebiecodam"Wyli
potemnakorytarajapytamWalcaka„Dużowamdał?"Walcakmówi„dwapatyki"iumiecha
iZnacyidwatyiąceNoamipowiedciektórydyrektordałbytakewojegodwatyiące
robotnikom? -Co?... Pan do kogo?
Mżcynaktóryodparuminuttałajejplecamiicierpliwiecekałkoocatejtyradyodpowiediał
grzecznie:
- Do panaWilcyokiego
- WtamtympokojuDlapaniekretarkiherbatk?
- ProTylkomocnąlboniepaniZąbikniechmipanidaamegowrątkurobiobienek
ObcymżcynawedłdonatpnegopokojuadojrawyWilcyokiegoprywitałinim
serdecznie.
- żtutraiłemjakpanwidi- roemiałikładącnakrelebrąowąteckikapelu
- Ciągletaamaprawa?- pytałWilcyokictującgopapieroemByładowolonyże
nieocekiwaniewiytaprerwałajegokłótnidamcakiem.
- TakOkaujeiżetenacetpracowałkiedywCentraliGarbarkiej
- U nas? - diwiłireerent- TomuiałobydjużbardodawnoNiepamitamnikogootakim
nazwisku.
- chnoocywiciePrecieżtobyłodiewidlattemuPanbyłchybawówczas jeszcze w szkole.
- Notakimłodytonówniejetem- roemiałiWilcyoki- Chociażłowodajżediewidlat
temubyłemdopierowjedenatejklaieMapanracjinpektore
InpektorPaotwowegoBiuraKontroliTadeuKowalkipryglądałmuirobawieniemJego
cupłatwarootrychryachłagodonychmiłymumiechemmiałakolorytżółtawyjakkod
łoniowaapodocamiiobokutbiegłagtaieddrobniutkichmarcek
Drwiotworyłyigwałtowniedopokojuwpadłracejniżwedłbladyłyawyblondynwniebiekiej
marynarce z welwetu.
- Jasiu, dasz papierosa? - wróciłidoWilcyokiego- OprepraamNiewiediałemżema
interesanta.
- Pro- Kowalkipodunąłmupapieronic
- erdecniedikujOdwdicipryokajiPanpowoliŁaciakoddiaługopodarki
materiałowej
- KowalkiPodaliobierce
- Ładnapogodadiiajco?
- Owszem - uprejmieprytaknąłinpektor
- CotojategoKolaiokiegopanna?
- łuchajmożebyminieprekadałwromowiedobre?- powiediałWilcyokiniechtnie
- JużuciekamMożnajecenadrog?- wyciągnąłotwartejpapieronicydwa„Grunwaldy"prytknął
bła-eokopalecdocołaiwyedł
PopredniegowiecorubyłwTeatreDramatycnymna„Ucciemorderców"całycachichotałjak
alonyiterauiłowałpowtórydtamtedowcipyKażdegonapotkanychkolegówpytałudanym
rotargnieniem„Ko-laiokiegopanna?"Gdyłyałodpowied„nienam"pytałduącie
miechu„a kogo?"iedłdalejZacwartymraemjednakktoodparł„Znam"iŁaciakowiabrakło
konceptuZatanawiałicobywówcaodpowiediałautorutamiwegobohateraaleogranicona
wyobranianiepoduwałamunicintereującego
Wilcyokiaprowadiłinpektoradodiałukadripożegnawygoprytanąłwamyleniuna
korytaruMiałkłopotynaturyinanowejiatanawiałiodkogobypożycyddwieciecytryta
łotychPrechwilpryedłmunamylKowalkialeodruciłtenprojektMimowytkonalii
jednakbytmało
TakalewiediałżeMarianiemajużpienidynadomBielinpralnimożnabyłoodbiedywykupid
pierwegopootajerachunekawiatłoigaNoijedenieDowypłatyjececałytydieo
- CopantakiamylonypanieWilcyoki?- ułyałcyjgłonaduchemWdrygnąłiiodwrócił
głowPrynimtałOlaokimajteroddiałuwykaocalniiumiechałipryjanie
Młodyreerentpopatryłnaniegorotargnienieminaglepomylał żetakimajtercoarabiabliko
trytyiącepowinienmiedpredpierwymparetekwporteluZawtydiłijednakiprdko
odpdiłpokuNiedaryłoiżebypracownicybiurowipożycaliod„tychprodukcji"Wgruncie
recypomimodużoniżycharobkówuważaliiacolepego
- Nictakiamyliłem- mruknąłiwróciłdowegopokoju
InpektorKowalkinieałatwiłwkadrachwojejprawybokierownikaniebyłoPodtemplowałwic
preputkiwyedłnapodwórebłądącmidzy stosem szklanych balonów po kwasie, kadziami z
garbnikiem i blado-niebiekimicinkamimokrejkóryWrecieobacył
nadtarymcerwonymmurempreuwającyipałąktramwajuikierowałiwtronportierni
Lubiłtakbłądidtrochumylniepo obcychabrykachibiurachdotregającwnichprytejokajitoi
owocegopóniejniejedenkierownikmuiałigtotłumacyd
BramapryportiernibyłaerokootwartatałpredniąciżarowyamochódpełenkórInpektor
KowalkibliżyłiodniechceniairuciłnanieokiemZgrubabiorącbyłytojakietrytonykóry
twardejDojrałkru-ponyibokiniedbalenakryteielonkawąplandekąNaamochodiewidniałnapi
Warszawskie Zjednoczenie Handlu Obuwiem.
Wportiernitgimżcynawatłuconejkurtceodbierałjużichowałwojepapierypootawiając
tylkopreputk
- Przepraszam... - epnąłinpektorpotrącającilniełokciemgrubegokonwojentaTenłapałia
ramiwypucającpodpachyteck- Bardzo pana przepraszam - chyliłibłykawicnieipodniół
teckpodającjątgiemumżcyniemiłymumiechem
- Mógłbypanuważad- odburknąłtamtenpocierającboląceramiObruciłgołymwrokiem
wepchnąłteckpodpachiwyedłPochwiliciżarówkawytocyłaiabraminikła
- Co pan tu robi? - pytałportierpodejrliwiedrapiącipoaronitymkarku- Preputkpanma?
Kowalkipodałmupapierekpowiediałgrecniedowideniaiwyedłnaulic
MiałporodomylenianatematpobytuwpredibiortwieTeckakonwojentawypchanabyła
pocityminakawałkikruponaminajlepejccitwardejkórypodewowej
edłwdłużmuruCentraliminąłprytanektramwajowyiocknąłidopieronaroguulicy
wiercewkiegogdyogarnąłgoumpojadówigwarpieącegoitłumu
Wilcyokiwiadłdotramwajuniedbaleokaałkonduktorowimieicnybiletiwcinąłiwkąt
platormyapinająccelniepłacbopreotwartedrwileciałchłód
NiedotałpożyckiWłaciwiepredpierwympieniądemiaławetylkoNamitkiewicaleaady
niepożycał- noidamcakaledoniegoWilcyokiniemógłiwrócidżałowałterażeniepoproił
jednakinpektoraChybabynieodmówił
OdechciałomuipowrotudodomunaobiadWiediałżeMarianieodrauapytaopieniądeże
robitopóniejniemiałoprepraającymumiechemItowłaniebyłonajgoreJużbychyba
wolałżebykrycałarobiłaawanturyMógłbywówcarównieżkrycednaniążewidocnieadużo
wydaje - coocywiciebyłonieprawdą- żeonniejetwtanienatarcydnacteryoobyitakdalej
Mógłbypotemtranąddrwiamiżeotomajużdoydwytkiegoitegodomuawanturującąi
żonąiwiecnychkrykówopieniąde
Tak, ale Maria nigdy niekrycałaaniniedopominałaiProwadiładomtakocdniejaktylkoi
dałocerowałaiprerabiałaamabieliniubraniadieciawdodatkuwiecoramiprygotowywałai
doegaminunaaocnychkurachkigowociitenograiiRobiławytkożebymupomócaonnie
mógłwżadenpoóbrobidjejcenyipomkuwyniedidomunacaływiecórNiechtodiabli
WgruncierecyprecieżjąkochałipoprotuniemógłdadobieradypienidmiMariaapewniała
gowprawdieżejecedwatrymieiąceiichytuacjaimieniOnaacniepracowaddorobite
brakującepółtoratyiącapotemmożeiwicej
- Znówipotykamy- powiediałktodotykającjegoramienia
pojrałbokiemTobyłOlaokiJechałwidocnieraem nimjużodprytankuobokCentraliaon
wcaletegonieauważył
- Widżeipancymtrapi- rekłmajterpółgłoem- NaraunekdobrytrunekMożewtąpimyna
małąprekąk?
Wilcyokipocułnagleżemaalonąochotnakieliekwódkii- powiedzmy - „tatara"albo
marynowanegoledikaOcymurobłyłyinatychmiatprygałyPrecieżniema
- Ja pana zapraszam - Olaokioberwowałgouważnie- Cóżtochybaniewtydiipanjediwypid
razem z majstrem?
[ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wzory-tatuazy.htw.pl