• [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Zag.176

    Anna Achmatowa                  

    (1889-1966)

    Caryca poezji rosyjskiej



    Анна Ахматова, właściwie Anna Andriejewna Gorienko



    Jedna z najwybitniejszych poetek rosyjskich, czołowa przedstawicielka akmeizmu. Nazywana „Duszą rosyjskiego Srebrnego Wieku”, porównywana z Safoną i Mozartem. Jej twórczość to zarówno refleksyjne, subtelne liryki, jak i uniwersalne, z genialną strukturą wewnętrzną poematy w rodzaju „Requiem” (1935-40), mistrzowskiej tragedii o terrorze stalinowskim. W swoich  utworach  sięgała po liczne  tematy i motywy, jak miłość, przemijanie, czas i pamięć, los artystki, czy trauma lat życia i tworzenia w cieniu stalinizmu. Jest też autorką prac historycznych i krytycznych o Aleksandrze Puszkinie oraz wspomnień o Aleksandrze Błoku i Amadeo Modiglianim.

    Władze radzieckie ledwo ją tolerowały, przez długie okresy zakazane było publikowanie jej poezji, a w 1946 roku stała się ofiarą bezpardonowej polityczno-ideowej nagonki ze strony partii, która doprowadziła do powtórnego zakazu publikacji jej wierszy i wystąpień publicznych. Po śmierci Stalina(1953), wraz z nadejściem tzw. odwilży, stopniowo przywracano twórczość Anny do życia publicznego i świadomości społeczeństwa ZSRR.


    Biografia i twórczość

    Wczesne lata:

     

    Urodziła się na południu ówczesnej Rosji, w mieście Bolszoj Fontan koło Odessy, w rodzinie inżyniera kapitana drugiej rangi marynarki wojennej (wówczas już w stanie spoczynku). Od 1890 roku mieszkała w Carskim Siole. Uczęszczała tam do miejscowego Gimnazjum Maryjskiego. W 1905 roku, po rozwodzie rodziców,  zamieszkała z matką, Erazmowną, z domu Stogową, na Krymie. Kontynuowała naukę w Gimnazjum Funduklejewskim w Kijowie, którą zakończyła w 1907 roku. W tym samym roku podjęła studia na Wyższych Kursach Żeńskich w Kijowie, a w 1911 studia w Petersburgu na Wyższych Kursach Historyczno-Literackich.


    Związki
    Była zamężna z Nikołajem Gumilowem (1910-1918), Władimirem Szylejko (1918-1926) i Nikołajem Puninem (nieoficjalnie od 1922, oficjalnie 1926-1938). Z pierwszego małżeństwa miała syna, Lwa Nikołajewicza Gumilowa. Tajna informacja o poetce, sporządzona w Leningradzkim Zarządzie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w 1946 roku, wspomina o profesorze anatomii Władimirze Gieorgijewiczu Garszynie, którego Achmatowa miała uważać za męża po odejściu od niej Punina. Biografie wymieniają też „zakochaną przyjaźń” z Nikołajem Władimirowiczem Niedobrowo (1913-1916). Poetka odbyła także kilka podróży do Europy zachodniej. Po pierwszym zamążpójściu dwukrotnie odwiedziła Paryż, a w 1912 roku podróżowała po Włoszech. Z tego okresu datuje się jej znajomość z Amadeo Modiglianim(był to malarz, który węglem wykonał jej akt…).

    Pierwszy okres radziecki
    Po 1917 (czyli po dwóch  rewolucjach) roku nie wyemigrowała z Rosji. Podzieliła los własnego narodu i niezależnych twórców w totalitarnym ustroju.  Nie została uwięziona, ale terror odczuła także na własnej skórze,  gdy stała się świadkiem losu swoich bliskich – rozstrzelanie Gumilowa, aresztowanie, zwalnianie i obozowa tułaczka jedynego syna Lwa  oraz trzeciego męża, zmarłego ostatecznie w obozie, aresztowanie na jej oczach Osipa Mandelsztama. W latach 1923-1940 nie ukazywały się praktycznie żadnej jej publikacje.

    Jako nieproletariacka poetka została w 1925 roku wykluczona z Leningradzkiego Oddziału Wszechrosyjskiego Związku Pisarzy. W tym okresie nadal tworzyła, ale większość tych utworów zaginęła. Odnalazła też wtedy nowe zainteresowania – jak przekładanie literatury rosyjskiej na języki obce(także polski), a także badanie twórczości Puszkina oraz architektury Petersburga. Sporadycznie wygłasza na te tematy wykłady.

    Według wspomnień Kornieja Czukowskiego Achmatowa w tym okresie opowiadała mu o żądaniach stawianych poetom przez redakcję „Literatury Radzieckiej”: nie ma być mistycyzmu, nie ma być pesymizmu, nie ma być polityki. Poetka podsumowała to tak: Została już tylko rozpusta.


    Okres wojny
    Po rozpoczęciu oblężenia Leningradu nieoczekiwanie we wrześniu 1941 roku,  władze ewakuowały  Achmatową przez Moskwę, Czystopol, Kazań do Taszkientu. T. Klimowicz podaje, że podobno był to skutek osobistego rozkazu Stalina dotyczącego ulubionej poetki jego jedynej córki Świetlany Alliłujewej(!). Być może była to jedyna przyczyna nie dokonania na poetce większych represji…

    Do Leningradu Anna wróciła latem 1944 roku. Nazwała wtedy Leningrad „strasznym duchem udającym jej miasto”.  Zamieszkała tam w mieszkaniu byłego męża Punina (ze względu na brak innego lokum pozostała tam po rozwodzie) w Fontannym Domie (były pałac Szeremietiewa). W 1945 roku odwiedził ją tam dwukrotnie znany angielski polityk i dziennikarz pochodzenia żydowskiego, emigrant z Rosji, sir Isaiah Berlin.
     

     

                                                                                                  

     



    Drugi okres radziecki


    Rozpoczęty w 1940 roku powrót utworów poetki na łamy czasopism i książek nie trwał długo. Po serii entuzjastycznie przyjętych wystąpień na wieczorach twórczych w 1946 roku, Achmatowa została, wraz z satyrykiem Michaiłem Zoszczenko, brutalnie zaatakowana.  Została potępiona za pustą bezideową poezję, pesymizm, schyłkowość, salonowy burżuazyjno-arystokratyczny estetyzm, sztukę dla sztuki, i w całości szkodzenie sprawie wychowywania młodego pokolenia. Wstrzymano w konsekwencji druk już przygotowanych dwóch tomów jej poezji oraz wykluczono ją ze Związku Pisarzy Radzieckich (ZPR). Zakazano też jej wystąpień publicznych, podobno ze względu na spontaniczne wstawanie publiczności na jej wejście. Prawdopodobnie z tymi faktami związane jest pytanie Stalina: Kto zorganizował wstawanie?.
    Wkrótce, w 1949 roku, kolejny raz aresztowano i skazano na 10 lat obozu Lwa Gumilowa. Wprawdzie w 1950 roku przywrócono Achatowej członkowstwo w ZPR, ale w 1952 roku wysiedlono ja z Fontannego Domu do innego mieszkania. Dopiero w 1955 roku otrzymała z Funduszu Literackiego daczę na osiedlu pisarzy Komarowo, którą  nazywała „Budką”.

    Trzeci okres radziecki


    W kolejnych latach stopniowo znikały z jej życia utrudnienia. Pojawiały się publikacje. W 1962 roku została zgłoszona do Nagrody Nobla (ostatecznie nie otrzymała jej). Mogła też odbyć kilka podróży zagranicznych – do Włoch, na Sycylię w związku z otrzymaniem nagrody Taormina, oraz do Anglii po tytuł doktora honoris causa Oxfordu.

    W tym okresie interesowała się, opiekowała i w miarę możliwości wspierała  młodych poetów, jak Naiman czy Josif Brodski.

    Zmarła po czwartym zawale serca. Została pochowano z odprawieniem prawosławnych obrzędów pogrzebowych na cmentarzu w Komarowie, 44 km od Leningradu w kierunku na Wyborg.


    Charakterystyka dorobku


    Początki twórczości i debiut
    Rosyjska poezja zaistniała w jej dzieciństwie dzięki matce, która przekazywała jej wyuczone na pamięć wiersze Niekrasowa i Dzierżawina. Pierwszy wiersz napisała w 1900 roku pod wpływem jej ówczesnych poetyckich idoli – Racina, Puszkina i Boratyńskiego. Ze względu na ojca – zakazał stawiać jej tak szanowane nazwisko pod wierszami – zaczęła od 1910 roku podpisywać swoje utwory panieńskim nazwiskiem prababci ze strony matki Praskowii Fiedosiejewny Achmatowej (w małżeństwie Motowiłowej), mającej korzenie w szlacheckim rodzie Achmatowych i rodzie tatarskich książąt Czagajewych. Jak wspominała później sama Achmatowa, ogólnie poziom wierszy sprzed 1910 roku był tak opłakany, że nawet bez pamięci zakochany w niej Gumilow nie miał odwagi ich chwalićJ I dopiero, dalej według jej słów, przeczytanie korekty „Cyprysowej szkatułki” I. F. Annieskiego pozwoliło coś jej zrozumieć w poezji.

    Debiutowała publicznie w 1907 roku wierszem „Na jego ręce błyszczących pierścionków mnóstwo…” ,  podpisanym Anna G, w paryskim dwutygodniku „Sirius” wydawanym po rosyjsku przy udziale Gumilowa. Pierwsza publikacja w Rosji pod pseudonimem Achmatowa miała miejsce w 1911 roku – wiersz „Stary portret” ,  w numerze 3 „Czasopisma powszechnego”.


    Przed i bezpośrednio po 1917 r.
    Achmatowa we wczesnym okresie twórczości oprócz walki o prawo naturalne, nie z łaski czy pobłażliwości, bycia przez kobietę twórcą (twórczynią) poezji, zajmowała się pogłębioną analizą psychologii wewnętrznej kobiety kochającej, a jednocześnie czy wbrew temu – osamotnionej, odepchniętej, zdradzonej. Wplatało się to w manifest akmeistów, twierdzących o powołaniu twórców do pokazywania realności ludzi i uczuć, osiąganiu szczytów i samospełnieniu się, i było odejściem zarówno od wizji dekadenckiej femme fatale, zaborczej i obojętnej w niszczeniu kochanka, jak i symbolistycznego obrazu bezcielesnej i lodowatej Pięknej Pani.
    O oryginalnym talencie Anny świadczyły trzy pierwsze zbiorki: „Wieczór”, „Różaniec”, „Białe stado”. W przeciwieństwie do poezji symbolicznej, jest to liryka o silnym nalocie autobiograficznym, osadzona w realiach codzienności, w której przeżycia oddawane są w sposób konkretny. W intymnych, kameralnych wierszach przeważała tematyka miłosna. Poetka odtwarzała dramatyczny kres namiętności, sceny pożegnania, ostatniej rozmowy, miłość nieodwzajemniona i odrzucona, niepowrotne chwile szczęścia i nadziei:


    Pieśń ostatniego spotkania

    Tak bezradnie serce się kurczyło,
    A chód jeszcze był lekki i miękki,
    Lecz na prawą dłoń nałożyłam
    Rękawiczkę z mej lewej ręki.

    Wydawało się: stopni tak wiele,
    Lecz wiedziałam, że trzy, na pewno!
    Pośród klonów jesienny szelest…
    On poprosił: „O, umrzyj ze mną!

    Oszukały, zabrały mi siły
    Losy zmienne i nierozumne”.
    I odrzekłam: „O miły, miły,
    Mnie tak samo! I z tobą umrę…”

    To jest pieśń ostatniego spotkania.
    Popatrzyłam na dom z mrocznym cieniem.
    Tylko świece jaśniały w sypialnym
    Obojętnym, żółtym płomieniem.

    Wieczór, 1911
    (tłum. G. Gieysztor, L. Podhorski-Okołów z adaptacją ostatniej strofy)

     

    Niejednokrotnie podkreślano już silny związek poezji Achmatowej z tradycją rosyjskiej prozy psychologicznej XIX wieku. Charakterystyczną formą dla młodej poetki był wiersz-nowela, opis wydarzeń, dialog, list, zwierzenie. Dążąc do rzeczowości i ścisłości, poetka zrezygnowała z rozbudowanej, mglistej i niejasnej metafory, typowej dla symbolistów. Unikała także przesadnej ornamentacji poetyckiej, stosując raczej stylizację na język potoczny. Lakoniczne, często urywane zdania(rozbijające strofę) oraz spójniki i oksymorony uwydatniały wszelkie odcienie emocji:

    Załamała ręce pod szalem.

    „Tak pobladłaś, co z tobą, miła?”

    - To dlatego, że cierpkim żalem

    I goryczą go dziś napoiłam.

     

    Wyszedł chwiejąc się… Jak zapomnieć?

    Twarz ściągnięta bólem, złamany…

    Bez poręczy pobiegłam za nim go bramy.

     

    Zadyszana krzyknęłam: „To żarty!

    Żarty wszystko! Umrę – zostań przy mnie!”

    On spokojnie, z uśmiechem pogardy

    Odpowiedział: „Nie stój na zimnie”.

    (w: „Wieczór”, tłum. M. Buczkówna)  

    Poruszanie przez Achmatową, kobietę, takich kwestii, chociaż w sposób subtelny i aluzyjny, było przyjmowane w jej czasach jako śmiała erotyka, a nie jako liryka miłosna, jak oceniano to 100 lat później. Jednocześnie jej utwory były przeniknięte duchem, jak eufemistycznie mówi się nadal, mistycyzmu, co oznaczało bez wątpienia związek z religią prawosławną, związek silny i obecny w życiu poetki do końca życia. Takie utwory – z obu obszarów, czy wręcz splecione ze sobą – można odszukać w tomikach „Wieczór” i „Różaniec”. Odbiór takich utworów był niejednoznaczny, dla wielu stanowił szok, zwłaszcza wspomniane splecenie:

    Zmilkł głos, odpuścił grzechy moje.

    Liliowy półmrok gasi świece,

    A ciemnej stuły długie zwoje

    Oplotły głowę mą i plecy.

     

    Czy to nie głos: „O, wstań, dzieweczko!”

    Wciąż szybsze serca uderzenia…

    I dłoń, która dotknęła lekko,

    Błogosławiąca w roztargnieniu

    („Spowiedź”, w: „Różaniec”, tłum. Gina Gieysztor)



    Zdarzenia dziejowe, które nastąpiły wkrótce – wojna i rok 1917 – wywarły przemożny wpływ na jej twórczość. J. Szymak-Reiferowa zauważa, że w jej poezji pojawiają się i pozostają jako niekończące się refleksje motywy odmiany losu. Jednocześnie nie jest to odwrót do przeszłości i żal po wieku złotym. Poetka uwypukla moment przełomu, chce zatrzymać tę chwilę aby dojść do sedna, praprzyczyny tej nieoczekiwanej i bolesnej zmiany. Wtedy ujrzały światło dzienne zbiory „Białe ptaki”, „ Ziele przydrożne” i „ Anno Domini MCMXXI”. W tym ostatnim zbiorze można znaleźć takie wersy wiersza:

    „Przysięgam ci na Eden archanielski, na ikonę cudowną przysięgam, i na naszych nocy upojne mroki”

    Krytyka zauważyła to jako kontynuację splecenia mistyki i erotyki (w ówczesnym pojęciu). B. Eichenbaum w pracy „Anna Achmatowa” wydanej w 1923 r. w Petersburgu tak pisze o stworzonych przez nią bohaterkach: „… paradoksalna swą dwuznacznością (lub właściwie stanowiąca oksymoron) postać – i jawnogrzesznicy pełnej burzliwych namiętności, i żebrzącej mniszki mogącej wymodlić u Boga odpuszczenie”.

    Wtedy też pojawiały się opinie diametralnie inne. N. Osiński w artykule „Pędy trawy” - opublikowanym w Prawdzie w lipcu 1922 roku ogłosił Achmatową, po śmierci A. Błoka, pierwszym poetą Rosji.

     

     

                                                        


    Przemilczanie
    Niezmienna tematyka poezji Achmatowej wywoływała nie tylko podane oceny. W realiach Rosji radzieckiej istotniejsze stały się słowa Lwa Trockiego z artykułu opublikowanego w „Prawdzie” 26 lipca 1923 roku. Mowa jest w nim o tym, że [jeszcze] nikt od poetów nie domaga się konkretnych tematów, mogą [jeszcze] pisać o czym tylko chcą, ale w takim przypadku muszą wiedzieć, że nowa klasa budująca nowy świat nie da im prawa nazywać się nowymi poetami. W następnych latach nie było ważne, kto powiedział powyższe słowa – praktyka od nich nie odbiegała. Poezja Achmatowej przestała być publikowana, a ją samą usunięto z oddziału pisarzy. Później, nawet w wydawanych w latach 80. XX wieku zbiorach jej poezji w związku z tym zdarzały się twierdzenia, że w tym okresie poetka przeżywała kryzys twórczy, że zamilczała po śmierci Gumilowa. Wbrew temu poetka nadal tworzyła, część tych utworów znalazło się opublikowanych w końcu tomach, ale sporo zaginęło podczas ewakuacji i przeprowadzek.

    A wkrótce ta poetka liryczna, duch i geniusz Srebrnego Wieku dotknęła spraw diametralnie innych. W tym okresie powstało „ Requiem”. Związane jest ono z dwukrotnymi aresztowaniami jej jedynego syna, grozą terroru, atmosferą wielogodzinnych, milczących kolejek przed leningradzkim więzieniem śledczym na ulicy Szpalernej. Przyjmowano tam paczki dla uwięzionych, a przyjęcie paczki było jedynym znakiem, że aresztowany żyje. Achmatowa znacznie później doda do utworu wprowadzenie:

    W czasie strasznych lat terroru Jeżowa siedemnaście miesięcy spędziłam w kolejkach przez więzieniami. […] stojąca za mną kobieta z sinymi ustami […] ocknęła się z charakterystycznego dla nas wszystkich odrętwienia i szepnęła mi do ucha (tam wszyscy mówili szeptem): Możecie to opisać? Ja powiedziałam: Mogę. Wtedy coś w rodzaju uśmiechu prześlizgnęło się po tym, co niegdyś było jej twarzą.

    Poemat ‘Requiem” to cykl wierszy przepojonych rozpaczą i bólem poetki po aresztowaniu jedynego syna. Ekspresję wierszy potęgują motywy nawiązujące do średniowiecznych utworów pasyjnych – opłakiwań Chrystusa przez Matkę Boską:

    Godzinę tę wysławił chór aniołów,

    I rozjarzyły się niebiosa ogniem.

    „Czemuś opuścił mnie!” – do Ojca wołał,

    Matce powiedział: „Matko, nie płacz po mnie…

             (część 10:  „Ukrzyżowanie”, tłum. Seweryn Pollak)



    W tym samym roku Achmatowa rozpoczęła wieloletnią pracę nad „Poematem bez bohatera”, przejmującym zapisem popaździernikowych losów Rosjan. W międzyczasie napisała wiersz „Męstwo”, który został opublikowany w 1943 roku przez „Prawdę”.
    W twórczości lat ostatnich stale powtarza się motyw przepływającego czasu, wspomnień, śmierci, pokuty. W „Poemacie bez bohatera”, utworze o mistrzowskiej formie, pisanym przez 22lata , pojawia się strumień wspomnień, przerywany refleksją i oceną historyczną. Istotną rolę w kompozycji całości odgrywają pojawiające się symbole, znaki-maski, cyfry oraz powtarzające się motywy(zwierciadło-świeca-sen-jawa-noc-latarnia-śnieg-światło księżyca):

    Dzień Trzech Króli ogniska grzały,

           I karety z mostów spadały,

               I płynęło miasto żałoby,

    Nieznanemu posłusznie losowi,

           W dół po Newie lub przeciw prądowi –

              Byle z dala od swoich grobów.

    (…)

    Rzekłbyś, w strasznej nocy zwierciadle

       Ktoś szaleje, nie chce, nie pragnie

           Poznać swego losu prawdy żywej

    A już po legendarnym bulwarze

        Szedł naprzeciw nie ten z kalendarza

           Ale Wiek Dwudziesty prawdziwy

    („Poemat bez bohatera”, fragm., tłum. Seweryn Pollak)


    ...

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wzory-tatuazy.htw.pl